Autor: Larissa Ione
Wydawca: Papierowy Księżyc
Numer wydania: I
Data premiery: 2012-07-10
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Kinga Składanowska
Rok wydania: 2012
Forma: książka
Indeks: 11381693
Mam
naprawde twardy orzech do zgryzienia z napisaniem recenzji tej książki.
„Rozkosz nieujarzmiona” to pozycja bardzo specyficzna, mocno
nacechowana scenami erotycznymi, pikantnym językiem oraz dosadnymi
opisami.
Z
racji tego, że jestem fanką „Bractwa Czarnego Sztyletu”, niecierpliwie
oczekiwałam publikacji wyżej wspomnianej książki, jednakże Wydawca nie
kwapił się ze skróceniem moich cierpień, wręcz przeciwnie. Nasz ukochany
„Papierowy Księżyc”, jak to ma w zwyczaju, zaskoczył ilością zmian daty
premiery książki, co tylko dodało oczekiwaniu smaczku
zniecierpliwienia.
„Rozkosz
nieujarzmiona” jest tomem rozpoczynającym cykl „Demonica” autorstwa
Larissy Ione. Pierwsze kratki książki przeprowadzają nas przez słownik
pojęć, dzięki czemu nie mamy denerwujących gwiazdeczek i przypisów w
trakcie czytania. Nie jest on długi, dlatego warto przez niego
przebrnąć, aby w trakcie czytania wszystko było klarowne.
Powieść
ukazuje nam losy Eidolona, lekarza-przystojniaka prowadzącego szpital i
będącego właścicielem psa (za którym nie przepada), a przy okazji
rzadko spotykanego przystojniaka, demona - Inkuba Seminusa - oraz Tayli:
człowieka, Stażniczki, wreszcie właścielki kochanej przez nią fretki.
Dziewczyna jest członkiem stowarzyszenia Aegis, czyli organizacji
zajmującej się tępieniem demonów i wszystkiego, co w przekonaniu
zgrupowania jest złe. Podczas jednego z patroli wydarzenia przyjmują
nieprzewidziany obrót, dziewczyna mocno obrywa i z wieloma ranami
szarpanymi trafia do szpitala dla demonów. Tam dochodzi do zdrowia
pod troskliwą opieką doktora Eidolona. To, co widzi oraz dobroć, której
doznaje od tego „potwora” (a przynajmniej potwornie przystojnego
stwora), kłóci się ze wszystkim, co miała do tej pory wkładane do głowy.
Morderczy człowiekobójca ratujący życie innym? No cóż… Wraz z rozwojem
fabuły Taylia przewartościowuje sobie pewne sprawy.
Doktor
E. (takim to pieszczotliwym mianem personel demonicznej placówki
medycznej ochrzcił naszego przystojniaka), cóż o chłopaku można dużo
pisać? Przede wszystkim musicie wiedzieć, że jest Inkubem, czyli demonem
owładniętym żądzą seksu. Wbrew powszechnie panującej opinii, żądza ta
słabnie po odbyciu rytuału "zespojenia". W swojej pracy doktorek coraz
częściej spotyka się z przpadkami amputacji demonicznych organów. Drogą
dedukcji dochodzi do tego, że narządy idą na czarny rynek - wiecie,
zaklęcia Voodoo i te sprawy.
Dopiero
co stracił pacjenta, gdy na noszach zjawia się ona - piękna zabójczyni,
poszarpana, w ciężkim stanie, i - jak później się okazuje - z pewnymi
anomaliami, zarówno genetycznymi, jak i psychicznymi. Między parą
bohaterów chemia aż buzuje, toteż na pierwsze sceny łóżkowe nie musimy
długo czekać i właśnie w tym klimacie utrzymana jest książka.
Duszna
od ekscytujących scen erotycznych, kipiąca mroczną ponętną
zmysłowością, zaskakująca obrotem sytuacji - taka jest fabuła, i
przyznam, że bardzo przypadła mi do gustu, zawsze miałam słabość do
lekarzy, a do demonicznych lekarzy… Och! Targałabym jak Reksio grant!
Owszem,
mam świadomość, że wiele osób będzie doszukiwało się w
przedstawionej historii schematyczności. Przecież to zupełnie jak
„Bractwo Czarnego Sztyletu” czy „Rasa Środka Nocy”. Moje pytanie brzmi:
"I co z tego?" - osoba świadomie kupująca tę książkę, nie szuka
fantastyki z najwyższej półki, tylko mrocznego i - a zwłaszcza!
-gorącego romansu. W tej kategorii „Rozkosz nieujarzmiona” jest
po prostu świetna! Wierzę, że ma szanę śmiało konkurować z wcześniej
wymienionymi przeze mnie pozycjami. W mojej opinii od „Rasy...” jest
lepsza, natomiast jeżeli idzie o „Bractwo...”, to nie jestem jeszcze do
końca pewna, potrzebuję kolejnych tomów, aby to właściwie ocenić.
Po przeczytaniu książki „Rozkosz nieujarzmiona” mój ranking kategorii hot paranormalromance, wygląda następująco:
- „Rozkosz Nieujarzmiona” (wyd. Papierowy Księżyc),
„Bractwo Czarnego Sztyletu” (wyd. Videograf II), - „Rasa Środka Nocy” (wyd. Amber),
- Seria o Sooki Stochouse (wyd. Mag),
- „Nocna Łowczyni” (wyd. Mag),
- „Mroczna Seria” (wyd. Mira),
- „Nocni Łowcy” (wyd. Mag),
- Seria o Karpatianach (wyd. Amber),
- Seria o Strażnikach Wieczności (wyd. Amber).
Nie
trudno zauważyć, że pierwszy tom cyklu „Demonica” uplasował się bardzo
wysoko. Mam nadzieję, że kolejne części utwierdzą mnie w przekonaniu, że
jest to seria nr 1 w kategorii HOT.
Polecam dojrzałym czytelnikom.
Ocena (w kategorii HOT): 10/10
Omnomnomnom ;D Muszę przeczytać i koniec!
OdpowiedzUsuńMusisz! ;) Spodoba Ci się!
OdpowiedzUsuń