Jak część z Was wie, jestem osobą która jest wybitnie zaczarowana
światem aniołów, wróżek oraz wszystkiego co magiczne, tajemnicze.
Tematyka Anielska jest moim konikiem od wielu lat czytam różnego rodzaju
publikacje, szperam za wskazówkami, informacjami. Moje poszukiwania
sięgają różnych źródeł, od tych zupełnie banalnych typu Internet, po te
całkiem poważnie traktowane jak Pismo Święte. Pomimo, że jestem osobą
wychowaną w wierze katolickiej, wierzę w Boga, pismo święte to nie
przeszkodziło mi w poszukiwaniach, tego czego mi potrzeba – PRAWDY.
Wiele
osób może się burzyć faktem, iż na naszym portalu ukazuje się cykl
poświęcony tak specyficznej literaturze, ale wierzę, że komuś w ten
sposób pomożemy, tak jak publikację które zostały wysłane do mnie
pomogły mi.
Ostatnie dwa tygodnie mojego życia były bardzo
burzliwe. Mój brat znalazł się w szpitalu w bardzo poważnym stanie. W
szczegóły nie będę wchodziła, ale nie wiadomo było czy przeżyję, w tym
samym czasie przyszły do mnie książki oraz karty z wydawnictwa Studio
Astropsychologii. W cyklu który chcę zapoczątkować tą recenzją, chcę Wam
przybliżyć moje doświadczenia w tym tragicznym dla mnie czasie na tle
informacji zawartych w książkach.
Wiem, że mogą pojawić się głosy
jak mogłam zajmować się książkami w takiej sytuacji. Jak przeczytacie to
zrozumiecie, dlatego zachęcam do dalszej lektury.
Pierwszą recenzję chcę poświęcić Kartom Archanioła Michała autorstwa Dr Doreen Virtue. wyd. Studio Astropsychologii.
Paczkę
z wydawnictwa otrzymałam w bardzo kryzysowym dniu całej historii ze
zdrowiem mojego brata, przyszła 10 minut po tym gdy dowiedziałam się, że
Krzysiek nie może być leczony w tym szpitalu w którym był operowany
ponieważ szpital nie wie skąd takie wyniki badań i nie wie co ma z tym
zrobić. Jak każda kobieta zareagowałam płaczem, a zarazem „jak
trwoga to do Boga”, to potrzebny był mi kontakt z aniołami. Tak, tak
mili Państwo jest to możliwe i się o tym nie raz przekonałam… Mając
mętlik w głowie, chaos, wiedziałam że nie rozpoznam co jest natłokiem
myśli związanych z sytuacją, a co może przychodzić z modlitwą. Nigdy nie
byłam przekonana do proszenia o pomoc kart, ale tym razem w akcje
desperacji sięgnęłam po Karty Archanioła Michała. Szybko przestudiowałam
przewodnik który był dołączony do tali, zastosowałam się do zaleceń.
Zrobiłam potrójne rozłożenie i muszę Wam powiedzieć, że miną tydzień od
tamtego czasu i nadal nie mogę sama uwierzyć w to co się wydarzyło.
Karta która mówi o niedawnej przeszłości: „Stworzyłeś tę sytuację i masz
dużo siły, żeby ją zmienić.” Oczy mi się szeroko otworzyły już w tej
chwili, pomyślałam jaka głupota jak mogłam stworzyć chorobę brata… Jak
się okazało bardzo się pomyliłam i to podwójnie, ale o tym zaraz się
dowiecie. Karta mówiąca o sytuacji obecnej: „Ty i Ci, których kochasz
jesteście bezpieczni.” Pomyślałam jak bezpieczni, brat mi umiera…
Ostatnia karta mówiąca o przyszłości: „Napisz o swoich myślach i
uczuciach.” Nie skończyłam dobrze czytać opisu znaczenia ostatniej
karty, jak zadzwonił telefon z informacją, że jest szpital który będzie
leczył brata na oddziale onkologii i hematologii. O zgrozo okazało się,
że jest to szpital które sama osobiście odradzałam bratu do którego
trafił parę dni wcześniej na samym początku choroby i wyszedł na własne
żądanie za moją namową ponieważ powiedziałam mu: Załatwimy lepszy
szpital tu są złe warunki. Sama stworzyłam tą sytuację. Nie chcę się
obwiniać, nie ma sensu, ale karta prawdę powiedziała. Dziś wiem, że
choroba która go dotknęła była spowodowana lekami które sama osobiście z
polecenia lekarza mu podawałam w iniekcjach podskórnych. Całą sytuację
pozostawiam Wam do oceny.
Teraz parę słów o samych kartach.
Wydanie jest piękne, złote brzegi stwarzają magiczną atmosferę. Oprawa
graficzna zachwyca i przyciąga uwagę. Talia składa się z 44 kart, które
są zapakowane w śliczne pudełko, a do wszystkiego jest dołączona książka
która przeprowadzi nawet laika który spotyka się z kartami po raz
pierwszy przez wszystkie arkana. W trakcie poszukiwania informacji na
temat samych kart i autorki udało mi się dowiedzieć, iż z tych kart
korzystają osoby zajmujące się zawodowo „wróżeniem” (wydaje mi się, że
to złe słowo – odczytywaniem przekazu to jest bardziej trafne), jak
również osoby zupełnie początkujące, zaczynające swoją przygodę z
kontaktem z aniołami. Opisy kart są napisane językiem bardzo
przystępnym, zrozumienie nie sprawi nikomu trudności.
Na tle
wydarzeń, karty polecam wszystkim z całego zbolałego serca. Ja z
perspektywy mogę powiedzieć, że spokój który uzyskałam dzięki nim i
ciepło w sercu które się pojawiło jest bezcenne. Wrócę do nich nie raz.
O samym Archaniele Michale przeczytacie w kolejnych recenzjach.
Tak się czasem zdarza, że takie najprostsze rzeczy mogą nam wiele uświadomić i ukierunkować nas na właściwy tor.
OdpowiedzUsuń