sobota, 2 czerwca 2012

Karty Archanioła Michała autorstwa Dr Doreen Virtue

Jak część z Was wie, jestem osobą która jest wybitnie zaczarowana światem aniołów, wróżek oraz wszystkiego co magiczne, tajemnicze. Tematyka Anielska jest moim konikiem od wielu lat czytam różnego rodzaju publikacje, szperam za wskazówkami, informacjami. Moje poszukiwania sięgają różnych źródeł, od tych zupełnie banalnych typu Internet, po te całkiem poważnie traktowane jak Pismo Święte. Pomimo, że jestem osobą wychowaną w wierze katolickiej, wierzę w Boga, pismo święte to nie przeszkodziło mi w poszukiwaniach, tego czego mi potrzeba – PRAWDY.

Wiele osób może się burzyć faktem, iż na naszym portalu ukazuje się cykl poświęcony tak specyficznej literaturze, ale wierzę, że komuś w ten sposób pomożemy, tak jak publikację które zostały wysłane do mnie pomogły mi.

Ostatnie dwa tygodnie mojego życia były bardzo burzliwe. Mój brat znalazł się w szpitalu w bardzo poważnym stanie. W szczegóły nie będę wchodziła, ale nie wiadomo było czy przeżyję, w tym samym czasie przyszły do mnie książki oraz karty z wydawnictwa Studio Astropsychologii. W cyklu który chcę zapoczątkować tą recenzją, chcę Wam przybliżyć moje doświadczenia w tym tragicznym dla mnie czasie na tle informacji zawartych w książkach.

Wiem, że mogą pojawić się głosy jak mogłam zajmować się książkami w takiej sytuacji. Jak przeczytacie to zrozumiecie, dlatego zachęcam do dalszej lektury.

Pierwszą recenzję chcę poświęcić Kartom Archanioła Michała autorstwa Dr Doreen Virtue. wyd. Studio Astropsychologii.
Paczkę z wydawnictwa otrzymałam w bardzo kryzysowym dniu całej historii ze zdrowiem mojego brata, przyszła 10 minut po tym gdy dowiedziałam się, że Krzysiek nie może być leczony w tym szpitalu w którym był operowany ponieważ szpital nie wie skąd takie wyniki badań i nie wie co ma z tym zrobić. Jak każda kobieta zareagowałam płaczem, a zarazem „jak trwoga to do Boga”, to potrzebny był mi kontakt z aniołami. Tak, tak mili Państwo jest to możliwe i się o tym nie raz przekonałam… Mając mętlik w głowie, chaos, wiedziałam że nie rozpoznam co jest natłokiem myśli związanych z sytuacją, a co może przychodzić z modlitwą. Nigdy nie byłam przekonana do proszenia o pomoc kart, ale tym razem w akcje desperacji sięgnęłam po Karty Archanioła Michała. Szybko przestudiowałam przewodnik który był dołączony do tali, zastosowałam się do zaleceń. Zrobiłam potrójne rozłożenie i muszę Wam powiedzieć, że miną tydzień od tamtego czasu i nadal nie mogę sama uwierzyć w to co się wydarzyło. Karta która mówi o niedawnej przeszłości: „Stworzyłeś tę sytuację i masz dużo siły, żeby ją zmienić.” Oczy mi się szeroko otworzyły już w tej chwili, pomyślałam jaka głupota jak mogłam stworzyć chorobę brata… Jak się okazało bardzo się pomyliłam i to podwójnie, ale o tym zaraz się dowiecie. Karta mówiąca o sytuacji obecnej: „Ty i Ci, których kochasz jesteście bezpieczni.” Pomyślałam jak bezpieczni, brat mi umiera… Ostatnia karta mówiąca o przyszłości: „Napisz o swoich myślach i uczuciach.”  Nie skończyłam dobrze czytać opisu znaczenia ostatniej karty, jak zadzwonił telefon z informacją, że jest szpital który będzie leczył brata na oddziale onkologii i hematologii. O zgrozo okazało się, że jest to szpital które sama osobiście odradzałam bratu do którego trafił parę dni wcześniej na samym początku choroby i wyszedł na własne żądanie za moją namową ponieważ powiedziałam mu: Załatwimy lepszy szpital tu są złe warunki. Sama stworzyłam tą sytuację. Nie chcę się obwiniać, nie ma sensu, ale karta prawdę powiedziała. Dziś wiem, że choroba która go dotknęła była spowodowana lekami które sama osobiście z polecenia lekarza mu podawałam w iniekcjach podskórnych.  Całą sytuację pozostawiam Wam do oceny.

Teraz parę słów o samych kartach. Wydanie jest piękne, złote brzegi stwarzają magiczną atmosferę. Oprawa graficzna zachwyca i przyciąga uwagę. Talia składa się z 44 kart, które są zapakowane w śliczne pudełko, a do wszystkiego jest dołączona książka która przeprowadzi nawet laika który spotyka się z kartami po raz pierwszy przez wszystkie arkana. W trakcie poszukiwania informacji na temat samych kart i autorki udało mi się dowiedzieć, iż z tych kart korzystają osoby zajmujące się zawodowo „wróżeniem” (wydaje mi się, że to złe słowo – odczytywaniem przekazu to jest bardziej trafne), jak również osoby zupełnie początkujące, zaczynające swoją przygodę z kontaktem z aniołami.  Opisy kart są napisane językiem bardzo przystępnym, zrozumienie nie sprawi nikomu trudności.

Na tle wydarzeń, karty polecam wszystkim z całego zbolałego serca.  Ja z perspektywy mogę powiedzieć, że spokój który uzyskałam dzięki nim i ciepło w sercu które się pojawiło jest bezcenne. Wrócę do nich nie raz.
O samym Archaniele Michale przeczytacie w kolejnych recenzjach.
 

Recenzja dla portalu upadli.pl

1 komentarz:

  1. Tak się czasem zdarza, że takie najprostsze rzeczy mogą nam wiele uświadomić i ukierunkować nas na właściwy tor.

    OdpowiedzUsuń